środa, 4 grudnia 2013

Niall

(włączcie sobie to)


Jestem z Niallem Horanem już rok. Świetnie się dogadujemy, Niall na każde spotkanie przynosi mi bukiet róż i zabiera w jakieś magiczne miejsce. Wynagradza mi tym te dni których nie spędzamy razem, kiedy jest na koncercie albo nagrywa płytę. Niestety nie wie o mnie wszystkiego. Podczas gdy on wyjeżdża a ja zostaję sama tnę sie. Tak tnę się, nie wytrzymuję tych wszystkich hejtów które są kierowane w moją stronę. To wszystko nasila się gdy nie ma go obok mnie... kiedy jestem sama. Fanki wiedzą że sprawiają mi tym ból, traktują mnie jak swojego największego wroga. Zalogowałam  się na twitterze i zaraz rzuciły mi się w oczy nowe wiadomości. Poczułam jak łzy napływają mi do oczu. Zaczęłam czytać niektóre '' Zgiń szmato'' ''Po co ci Niall, lepiej z nim zerwij suko'' ''Jesteś żałosna myślisz że nie wiemy że lecisz tylko na jego kasę?'' ''Jak Niall mógł zakochać się z w tym czymś?haha'' To wszystko raniło i to bardzo...Nagle trafiłam na coś dłuższego ''Jestem ciekawa czy gdyby Niall był zwykłym chłopakiem też byś sie za nim tak uganiała, co? Nawet nie masz odwagi odpisywać na te wiadomości.Jesteś słaba tyle można o tobie powiedzieć słaba tchórzliwa suka która żeruje na kasie Nialla, Zastanawiam się co on w tobie widzi.. W takiej wywłoce z domu dziecka. Nie dziwię się że matka cię oddała kto by chciał takie dziecko.Sprawiasz tylko Niallowi kłopoty , nie widzisz że on przez te hejty na ciebie zamknął się w sobie ? A wiesz co by mogło pomóc? Gdybyście zerwali . Tak, albo lepiej jakbyś zdechła podła kurwo. Ciekawe ile zarobiłaś pieprząc się w tym bidulu haha chociaż....kto by z tobą chciał. Jesteś tylko ciężarem dla Nialla, jesteś nikim.'' Zaczęłam płakać jak małe dziecko kiedy to przeczytałam. Ona ma rację przeze mnie Niall ma same kłopoty, po co ja mu? Beze mnie będzie mu dużo lepiej. Całemu światu będzie beze mnie dużo lepiej...Wstałam z kanapy wzięłam telefon, wykręciłam jego numer. Jak zwykle odebrał po pierwszym sygnale
-cześć kochanie-usłyszałam jego anielski głos
-Niall......ja dzwonie żeby się pożegnać -zaczęłam
-co? Co sie stało?Rose?-w jego głosie słychać było zdziwienie i panikę.
-pamiętaj że cie kocham i zawszę będę nad tobą czuwała, proszę cię nie rób nic głupiego KOCHAM CIĘ
-ale...-chciał coś powiedzieć ale się rozłączyłam
Rzuciłam telefon na kanapę i spokojnym krokiem poszłam do łazienki. Usiadłam na krawędzi wanny podciągnęłam rękaw bluzy, wyciągnęłam z szafki żyletkę i przyłożyłam do żył na nadgarstku. Wzięłam głęboki oddech i przejechałam nią po skórze. Momentalnie spod ostrza wypłynął strumień krwi, na ogół zaraz tamowałam krew ręcznikiem ale teraz ....to już nie ma znaczenia. Zrobiłam drugą kreske i poczułam jak kręci mi się w głowie. Na podłodze była już czerwona kałuża. Patrzyłam jeszcze przez chwilę na rany i moje oczy powoli się zamknęły. Osunęłam się na podłogę i zasnęłam wiecznym snem.......
 Teraz patrzyłam na wszystko z góry. Widziałam jak Perrie znajduje mnie w łazience, pewnie Niall ją powiadomił. Była załamana, płakała i przytulała moje zimne już ciało. Wieczorem Niall i reszta przyjechali do Londynu, Horan się załamał ale wiem że się pozbiera jest silny. Znajdzie sobie lepszą dziewczynę którą może zaakceptują jego fani.


Od pogrzebu minęły 2 lata, Niall nikogo sobie nie znalazł. Nie mógł żyć z nikim innym bo ciągle myślał o Rose. Każdego dnia zamykał się na godzinę w pokoju i patrzył na jej zdjęcie które wszędzie ze sobą woził. Odszedł z zespołu który po pół roku koncertowania bez niego rozpadł sie zupełnie. Harry rozpoczął solową karierę a reszta wróciła do normalnego życia. Po jakimś czasie media o nich zapomniały i oni o sobie także. One Direction kiedyś bracia teraz całkiem obcy sobie ludzie. Każdy mieszka w innym mieście, urwali ze sobą kontakty. Już nigdy nic nie będzie tak jak dawniej. Rose chciała dobrze dla swojego chłopaka a doprowadziła do rozpadu największego boysbandu tych czasów. Mając 30 lat Niall Horan popełnił samobójstwo nie mógł już dłużej żyć bez swojej miłości. Na jego pogrzebie było mnóstwo ludzi, chłopcy po tylu latach spotkali się razem, wszystkie wspomnienia wróciły. Rose i Niall przyglądali się temu wszystkiemu z boku. Chłopak szepną na ucho Louisa ''One Direction forever'' i tak dzięki niemu wtedy mężczyźni postanowili wrócić do tego co kochali. Zespół funkcjonował jeszcze przez 35 lat. A szczęśliwa bo razem para przyglądała się dalszym dokonaniom i sukcesom swoich kolegów. Rose i Niall razem na zawsze...



Na początek: Przepraszam że wczoraj nic nie dodałam. Nie miałam kiedy na prawdę...10, 11, 12 próbne egzaminy więc trzeba troche powtórzyć nie?... No a co do imagina to taki troche inny :)Mam nadzieję że się spodoba

7 komentarzy:

  1. No nie no, nie masz za co przepraszać. Przecież nikt się nie będzie gniewał :) Ja też ostatnio nie komentuję, bo mam za mało czasu.
    Fajnie, na serio. Nie przemawia do mnie jedynie ta koncepcja "patrzy na niego z góry" itd... jakoś tak mi to nie leży, ale to już tylko sprawa gustu :) I dwa razy zamiast Rose napisałaś Nicol... ;) Też mi się to zdarza, jak w trakcie zmieniam imiona xD
    Wen życzę. No i życzę powodzenia na próbnych egzaminach... Do nauki, a nie przed komputerem siedzisz! xD xx
    @Aga069

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha a kurde sprawdzałam czy zmieniłam wszędzie imie.............Sorki, zaraz poprawie :P
      A co do egzaminów NIE DZIĘKUJĘ :P

      Usuń
  2. jak zawsze super :D też mi troche nie leży to "patrzy na niego z góry" ale i tak sie wzruszyłam :,) @zaworos

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiłam że trochę 'inny'';D Ogólnie też nie lubie czytać czegoś związanego z niebem itp hahaha nie jestem taka modląca :P No ale jakoś tak mnie naszło ...:D

      Usuń
  3. Boski :) Ja mam tylko pytanie, czy do poprzedniego imagina z Niallem dodasz 2 część? Czekam na kolejne wspaniałe imaginy
    Agan :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Do tego z Niallem planuję dodac 2 cześć aleee nie wiem kiedy :P Na pewno się pojawi w niedalekiej przyszłości :D

      Usuń