piątek, 20 grudnia 2013

Zayn

Cześć, nazywam się Jessy. Byłam z Zaynem Malikiem rok. Dziwne? Tak, wiem. Cały świat za jego dziewczynę uważa Perrie Edwards-piękną, utalentowaną, śpiewającą w Little Mix. Pewnie uznacie mnie za wariatkę albo zupełnie olejecie to co  napiszę.....Dlaczego teraz o tym wszystkim mówię? To może od początku.
Z Zaynem poznałam się dzięki mojej mamie która jest fryzjerką One Direction. Po pół roku współpracy z nimi postanowiła mnie wreszcie im przedstawić. To spotkanie zapamiętam na zawsze, oni uśmiechnięci a ja blada jak ściana z przerażenia.W ich oczach widziałam ciekawość bo do tamtej pory nie wiedzieli że Lou(moja mama) ma córkę.
(2lata wcześniej)
-no chłopaki chciałabym wam kogoś przedstawić-powiedziała mama a ja chowałam się za jej plecami jak małe dziecko     -to jest Jessy moja córka -wypchnęła mnie przed siebie
-hej-pomachałam im niepewnie a oni uśmiechnęli się szeroko i rzucili się na mnie
-no siemaa, Lou dlaczego dopiero tera nam ją przedstawiasz-mówił Harry a ja przytulałam się z resztą
-sama nie wiem, po prostu nie chciałam żeby media się nią interesowały
-heh wybaczamy -Zayn i puścił mi oczko
-jesteś fanką 1D?-zapytał Liam
-emm no tak-powiedziałam cicho
-oj nie wstydź sie naas- ponownie przytulił mnie Zayn
-nie wstydzę się tylko jestem w lekkim szoku -zaśmiałam się
-dlaczego?
-bo to wy
-a co my kosmici?-Lou
-niee no ale One Dierction
-ojj weeź jesteśmy normalnymi chłopakami i tak nas od tej chwili traktuj -Harry
-heh no okey -uśmiechnęłam się
-to co idziemy na lody?!-krzyknął Niall
-taaaak!!-odpowiedziałam z entuzjazmem
-no to idziemy.. Lou ?-Hazz
-emm zostanę a wy się poznajcie czy coś
-no jak chcesz, na miasto czy z dostawą do studia ?-Liam
-ee no idziemy stąd bo już sie tu duszę- Niall
No i poszliśmy na te lody. Opowiedziałam im wtedy o sobie, rozmawiałam z nimi jakbym znała ich od dziecka.Po kilku tygodniach z 1D byłam jak rodzeństwo, jeździłam z nimi na koncerty chodziliśmy na imprezy, wygłupialiśmy się. Do Zayna od początku czułam coś więcej niż do reszty...Dwa miesiące później zaprosił mnie do siebie. Stanął przede mną i mnie pocałował. Pamiętam motyle w brzuchu kiedy jego usta zetknęły się z moimi. Jak to teraz piszę odczuwam to samo. ''KOCHAM CIĘ JESSI''-w jego ustach brzmiało to jak piękna melodia której chciałoby się słuchać całymi dniami. Tego wieczora dużo rozmawialiśmy, nigdy przy nikim nie czułam się tak bezpiecznie jak przy nim.
Kiedy oznajmiliśmy o naszym związku chłopakom i mamie szaleli z radości. Jednak nie wszystkim to się spodobało. Modest Management-firma menadżerska One Direction, to oni stwierdzili że Zayn nie może mieć 'niesławnej' dziewczyny i wymyślili coś co według nich zadowalało i nas i ich. W tym czasie na rynek muzyczny dostał się zespół Little Mix- zwyciężczynie XFactor. Spotkaliśmy się (One Direction, ja, Little Mix i najbliższe otoczenie chłopaków) w budynku Modest i przedstawili nam swój plan. A mianowicie: Zayn miał udawać że jest z Perrie a my mieliśmy spotykać się potajemnie. Dzięki temu Little Mix zyskało sławę a wokół One Direction nie było niepotrzebnego szumu. Na początku żadne z nas nie godziło się na takie rozwiązanie sprawy, nawet Perrie. Przyznam szczerze że myślałam że ona od razu będzie na tak, w końcu Zayn jest przystojny i w ogóle. Ale ona okazała się być na prawdę w porządku. Jednak po głębszym przeanalizowaniu, czyli groźbą Modest że Zayn musi się im podporządkować bo inaczej zerwą kontrakt-a tego nikt nie chciał, zgodziliśmy się na to.
Od tego dnia moje życie legło w gruzach. Byłam z Zaynem, owszem, ale musieliśmy się ukrywać. Nikt nie mógł nas zobaczyć np. trzymających się za rękę albo całujących. Spotykaliśmy się u mnie albo u niego, czasami Zayn wynajmował dla nas salę kinową co było przesłodkie i za każdym razem cieszyłam się jak małe dziecko.Wychodziliśmy na miasto ale tylko w towarzystwie reszty chłopaków i zachowywaliśmy się jak kumple.  Z Perrie się zaprzyjaźniliśmy i obiecała mi że nigdy nie wykorzysta sytuacji. Oni pokazywali się razem przed kamerami, specjalnie wysyłaliśmy maile do paparazzi żeby porobili im kilka zdjęć. Tak było kilka razy w miesiącu, żeby nikt niczego nie podejrzewał. Najbardziej bolało mnie kiedy się całowali albo gdy oglądałam te zdjęcia gdzie się przytulali i  byli szczęśliwi.Wiedziałam że  nic poza przyjaźnią ich nie łączy ale za każdym razem coś kuło mnie w sercu.Oczywiście Wy fani-bo do was między innymi piszę ten list zauważyliście że z Zaynem jest coś nie tak. Dziękuję że go tak wspieracie i proszę róbcie to dalej.On nie zasługuje na smutek.
Kiedy oni z Waszego punktu widzenia świetnie się bawili ja siedziałam w domu i płakałam. Czasami nie wytrzymywałam tego wszystkiego i kilka dni nie wychodziłam z domu. To wszystko wykończyło mnie psychicznie.
Zayn kochanie teraz chciałabym powiedzieć coś tobie. Próbowałam. Próbowałam jakoś z tym żyć ale ja nie umiem. Nie potrafię znieść myśli że ty...że my prowadzimy podwójne życie. Nie mogę tak dłużej. Nie potrafiłam bym funkcjonować bez ciebie ale takiego życia jakie teraz mam już nie wytrzymuję. Dlatego postanowiłam odejść, nie wyjechać do innego miasta czy kraju tylko odejść na zawsze. Wiem że planowałeś ujawnienie naszego związku ale chcę żebyś spełniał swoje marzenia dalej, więc kiedy ja odejdę nie będziesz musiał odgrywać jakiś szopek. Proszę cię nie rób niczego głupiego i dalej śpiewaj, pamiętaj że ja będę z tobą zawsze, do końca, aż kiedyś znów się spotkamy. Jeszcze raz przepraszam Zayn, Kocham Cię.Żegnaj.

***

Jessy zaraz po opublikowaniu tego listu popełniła samobójstwo. Jej ciało znalazł Zayn a przy niej stała butelka po alkoholu i tabletki.







Takie coś inne troche :P No ale myślę że nie za bardzo naciągane i wgl. To ostatni imagin przed świętami bo w niedziele wyjeżdżam więc nie będę mogła dodawać ale jak tylko wrócę pojawi się druga część :Zayn sexy nauczyciel :P Jednak podczas przerwy świątecznej mam zamiar napisać coś nowego tylko jest jeden problem! BRAK WENY! A wiec prośba do was^^ Może macie jakieś pomysły na kolejne imaginy? Napiszcie z kim ma być i ogólny zarys co i jak a obiecuję że napiszę według waszych pomysłów :D Serio potrzebna mi wasza pomoc !!



No i jako że nie wejdę już tutaj toooooo :
 WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!!
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, SMACZNEGO KARPIA!
DUŻO KASY I PREZENTÓW POD CHOINKĄ!!
ŻEBY TE ŚWIĘTA BYŁY PIĘKNIEJSZE OD WSZYSTKICH POPRZEDNICH!!!
ABY TEGO PIĘKNEGO WIECZORA 24 PAN LOUIS DAŁ WAM FOLLOW !!!!(czujecie kurde taki prezencik ?:P)
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!!
ZAJEBISTEGO, PIJANEGO SYLWKA I ABY WSZYSTKIE WASZE POSTANOWIENIA NOWOROCZNE SIĘ SPEŁNIŁY!!!



-Hej, jestem Mary -Przecież Ty jesteś Marysia, Marysia Chruściak -Cicho. W Warszawie jestem Mary...Mary Christmas. hahah sorry ale musiałam <333
DO ZOBACZENIA PO ŚWIĘTACH !!!! BUZIAKI



wtorek, 17 grudnia 2013

Zayn

-Odbijany!-usłyszałam za sobą i zostałam oderwana od blondyna z którym tańczyłam. Poczułam czyjeś duże dłonie na moich udach. Mój wzrok od razu przykuły liczne tatuaże na jednej z rąk.Przeniosłam wzrok wyżej i ujrzałam wysokiego mulata o niezwykle seksownym uśmiechu.Włosy miał postawione na 'jeża' a brązowe tęczówki wpatrywały się we mnie z pożądaniem.
-Cześć-odezwałam się z lekką chrypą i oplotłam ręce wokół jego szyi. Chłopak przycisnął mnie bliżej siebie.
-Cześć piękna-okręcił mnie a ja pod wpływem alkoholu w moim ciele prawie się przewracając wpadłam w jego objęcia. Zaśmiał się kiwając głową.
-Nie powinnaś tyle pić-nachylił się i wyszeptał mi do ucha.
-Mam do tego pełne prawo-wybełkotałam śmiejąc się dziko
-Ależ oczywiście pani-skłonił się przede mną.Moje oczy powędrowały na jego idealnie zbudowane ciało. Biała opinająca koszulka przez którą prześwitywały tatuaże na torsie a do tego zwykłe czarne rurki. Wyglądał nieziemsko. Muzyka trochę zwolniła więc zbliżyłam się do niego a on złapał mnie znów w pasie lecz tym razem nieco niżej, prawie macając mój tyłek. Poruszałam biodrami w rytm ocierając się przy tym o krocze mulata.
-Niegrzeczna dziewczynka-pomachał mi palcem przed nosem.
-Staram się -powiedziałam i stanęłam na palcach aby się z nim zrównać.Popatrzyłam na jego pełne usta a później w oczy. Chłopak uśmiechnął się znacząco i przysunął sie jeszcze bliżej mnie.
-I co teraz zamierzasz?-poczułam zapach papierosów i alkoholu w jego oddechu na mojej skórze.Uniosłam brew i gwałtownie wbiłam się w jego usta. Przeniósł swoje dłonie na moje plecy aby podtrzymać mnie na swojej wysokości. A ja oparłam ręce na jego torsie i zacisnęłam pieści na koszulce. Pocałunek przeradzał się w agresywny i pełen namiętności. Kiedy stwierdził że moja poza jest stabilna ścisnął moje pośladki doprowadzając przy tym mnie do głośnego jęku w nim. Jego usta błądziły po linii mojej szczęki a następnie przeniósł je na szyję. Odchyliłam ją do tyłu aby miał lepszy dostęp. Poczułam że zasysa skórę na karku a potem całuje obolałe miejsce. Odwróciłam sytuację tak że znów tonęłam w jego malinowych ustach rozkoszując się resztkami dymu papierosowego i whisky.
-Carly!!-usłyszałam głos mojej przyjaciółki i odwróciłam się w jej stronę pytająco
-Kurwa matka sie zoriętowała że mnie nie ma. Musimy wracać!-próbowała przekrzyczeć muzykę
-Ale...-spojrzałam na miejsce gdzie jeszcze przed chwilą stał mój bóg. A teraz go nie ma. Zniknął.
-Nie ważne, ok wracajmy-chwyciłam Meg za rękę i wyszłyśmy z klubu.


******************
-Jak tam po wczorajszym?-dosiadła się do mnie Meg z szerokim uśmiechem na twarzy
-Ojj kurwa ostro było. Tańczyłam z takim ...aaa kurwa zajebisty był mówie ci-zaczęłam opowiadac jej o wczorajszym wieczorze kiedy drzwi do klasy sie otworzyły a wszyscy zamilkli. A tak, dziś ma przyjść jakis nowy nauczyciel. Mężczyzna......zaraz. Nie, to bardziej chłopak podszedł do biurka, uniósł głowę i rozejrzał się po klasie. Mnie wbiło w krzesło a oczy praktycznie wyszły z orbit. Nie możliwe. To ten sam chłopak z którym wczoraj się obmacywałam. Jego wzrok właśnie lustrował część klasy w której siedziałam. Najpierw ominął mnie ale zaraz wrócił w moją stronę i szeroko otworzył oczy. Patrzyłam na niego zszokowana a ten wrócił do swoich obowiązków wyraźnie zmieszany.
-Dobrze emmm nazywam się Zayn Malik i będe waszym nowym nauczycielem angielskiego-przedstawił się.A wiec ma na imie Zayn. Po klasie rozległy się gwizdy dziewczyn.
-Wiem że dzieli nas niewielka różnica wieku ale proszę żebyście traktowali mnie jak nauczyciela nie kolegę-ostrzegł marszcząc brwi. Kolejny raz spojrzał na mnie zapewne czując mój wzrok wypalający dziurę w jego ciele. Czy to kurwa możliwe? Akurat on nauczycielem i to w mojej szkole?! Cholera.




No i jest:) Wiem że krótki ale będzie tego druga część :D A jeszcze co do poprzedniego imagina z Niallem: Domyśliliście się z jakiego filmu czerpałam inspiracje??Hmm^^

niedziela, 15 grudnia 2013

Niall

-Jestem cała mokra idioto!-krzyknęłam tupiąc nogą. Chłopak którego znam od dwóch dni właśnie wrzucił mnie do rzeki.
-Ładnie wyglądasz w przemokniętej sukience-zlustrował mnie wzrokiem od dołu do góry. Poczułam jak moje policzki się czerwienią i zakryłam się rękoma.Popatrzyłam na niego spode łba a on się tylko głęboko zaśmiał.
-Odwieź mnie do domu!-warknęłam i ruszyłam w stronę motoru ale on go zasłonił. Rzuciłam mu pytające spojrzenie.
-Nie wejdziesz na niego mokra, zdejmij to-pociągnął za brzeg mojej sukienki.
-Co?!Chyba sobie żartujesz!Najpierw mnie tu wywozisz potem wrzucasz  do wody a teraz nie chcesz mnie odwieźć do domu??-pchnęłam go ale ten ani drgnął stał ciągle oparty o swoją maszynę.
-Okey to cześć-odpalił motor a ja patrzyłam na niego nie mogąc uwierzyć że to zrobi. Zostawi mnie?
-Nie-powiedziałam mocno a on dodał gazu i odjechał. Nie wierze. Stałam tam kilka minut nie wiedząc co zrobić. Nagle usłyszałam ryk silnika. Spojrzałam w dal i zobaczyłam Nialla z głupawym uśmieszkiem. Zatrzymał się po drugiel stronie drogi i rzucił mi oczekujące spojrzenie.
-Zdejmujesz to czy nie?-nabrałam powietrza i przeklęłam go w duchu. Zdjął z siebie czarną skórzaną kurtkę i mi ją podał.
-Nie patrz Niall!-warknęłam i odwróciłam sie do niego plecami
-Pierwszy raz powiedziałaś do mnie po imieniu-zachichotał ale zwrócił głowę w drugą stronę. Szybkim ruchem ściągnęłam z siebie białą, już przezroczystą sukienkę i założyłam kurtkę. Fajnie. Jestem w majtkach, staniku i kurtce motocyklisty...Odwróciłam się i już chciałam iść w stronę motoru gdy zobaczyłam wygięte lusterko skierowane na mnie. Podbiegłam do niego i wsiadając uderzyłam pięściami w plecy.
-Świnia!-oplotłam go rękami w talii a głowę oparłam na plecach.Słyszałam jego śmiech ale zignorowałam to.Ruszyliśmy. Było mi troche chłodno więc bardziej wtuliłam się w ciało chłopaka. Drugi raz jadę motorem....i to drugi raz z nim. Nie rozumiem dlaczego on tak kocha się ze mną droczyć...Nie znam go. Wiem o nim tyle że jest podłym idiotą i kryminalistą. Z rozmyśleń wyrwało mnie gwałtowne hamowanie. Rozejrzałam się. Byliśmy pod moim domem...Nie wnikam skąd wie gdzie mieszkam.Zeszłam z motoru i udałam się w stronę drzwi, czułam że idzie za mną. Już chciałam otwierać drzwi ale złapał mnie za ręke. Odwróciłam głowę i zobaczyłam jego oczy patrzące wprost na mnie. Staliśmy tak przez chwilę patrząc na siebie. Położył rękę na mojej nagiej talii i przyciągnął mnie do siebie.Nie mogłam wydusić z siebie żadnego słowa. Przesunął dłoń w górę tak że teraz znajdowała się na wysokości moich piersi.Moje oczy ciągle skupione były na jego twarzy.
-Nadal chcesz wnieść skarge?-wymruczał mi do ucha a moje ciało przeszły dreszcze. Jego głos jest jak narkotyk mogłabym go słuchać bez przerwy.
-Tak-tyle udało mi się z siebie wydobyć.W tym momencie poczułam jego usta na policzku. Zjeżdżał coraz niżej aż zatrzymał się w kąciku moich ust.
-Tak?-powtórzył mnie. Tym razem tylko kiwnęłam głową i zamknęłam oczy by bardziej móc się rozkoszować jego bliskością. On jak na złość odsunął się ode mnie i zaczął się śmiać.
-Nienawidzisz mnie, wyzywasz od dupków a pozwalasz żebym cie całował, sama sobie przeczysz-powiedział patrząc na mnie jak na małą dziewczynkę która nie wie co robić ze swoim życiem. Znów nie zaczyna wkurwiać. Jest w nim coś takiego co doprowadza mnie do szału ale nie  pozytywnym sensie. Mam ochote mu tak przywalić że sie nie pozbiera.
-Bo kurwa jesteś dupkiem i idiotą!-wykrzyczałam a moja dłoń z niesamowitą szybkością powędrowała na jego policzek wydając przy tym satysfakcjonujący dźwięk. Odwróciłam się na piecie i ruszyłam do drzwi.
-Oddaj kurtkę!-usłyszałam jeszcze. Szybko ściągnęłam z siebie skórzane odzienie i rzuciłam nią w niego.
-Spieprzaj stąd!-znów wykrzyczałam do niego i weszłam do domu.
Skłamałabym twierdząc, że o nim nie myślę.
Myślę. Czasami są takie dni, gdy jest w każdej godzinie,
i takie godziny, gdy jest w każdej minucie. 
Wciąż jeszcze zdarza mi się zasypiać i budzić się z jego imieniem na ustach.
Często łapię się na tym,że wypatruje jego twarzy w ulicznym tłumie.

Liebster Award

Hejka! Zostałam nominowana do Liebster Award przez blog http://just-you-and-one-direction.blogspot.com ! Na prawdę bardzo dziękuję za tą nominacje :D

Odpowiedzi na pytania:

1. Ulubiony sport?
Koszykówka
2. Od kiedy prowadzisz bloga?
Tego bloga prowadzę od 27.11.2013
3. Czy gdybyś mogła/ mógł cofnąć czas zrobiłbyś/ zrobiłabyś to?
Oczywiście
4. Ulubiony napój?
Coca-Cola
5. Ulubiona piosenka?
One Direction-I Wish
6. Co robisz w wolnym czasie?
Piszę imaginy i spotykam się z przyjaciółmi :)
7. Ulubiony blog?
http://after-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/
8. Ile czasu zajmuje ci napisanie jednego imagina/ rozdziału?
To zależy od natchnienia. Czasami kiedy przyjdzie mi do głowy pomysł potrafie napisać imagin w kilkanaście minut a czasami zajmuje to kilka dni.
9. Ulubione kwiaty?
Nie przepadam za kwiatami:)
10. Ulubiony przedmiot w szkole?
Język Angielski 

Pytania ode mnie:
1.Dlaczego zaczęłaś/eś prowadzić bloga?
2.Miłość czy Pieniądze?
3.Ulubiony wykonawca?
4.Ulubiony film/książka?
5.Co twoim zdaniem jest najważniejsze w życiu?
6.Jakie masz plany na przyszłość?
7.Gdyby to był ostatni dzień twojego życia, co byś zrobił/a?
8.Prowadzisz jeden czy więcej blogów?
9.Kara śmierci. Jesteś za czy przeciw?
10.Masz jakieś zwierze?

Nominowane blogi:

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Harry

-Kochanie ta czy ta?-przyłożyłam do ciała dwie sukienki które brałam pod uwagę na dzisiejszy wieczór.
-Dlaczego nie założysz jeansów? Przecież nienawidzisz kiecek-lokowaty rozłożył ręce i patrzył na mnie niezrozumiałym spojrzeniem. Typowy facet, nie rozumie że jako jego dziewczyna która ma spędzić wigilię w towarzystwie jego rodziny muszę wyglądać jak księżniczka z najlepszego domu..Westchnęłam i przysiadłam na fotelu obok mnie
-Harry ja na prawdę chcę zrobić dobre wrażenie. Nie chcę żeby widzieli we mnie wydziarowaną pustą lalę-oparłam głowę na rękach i patrzyłam na niego.
-Mówiłem ci już że moi rodzice akceptują mój styl życia więc nie rozumiem dlaczego boisz się że inaczej postąpią z tobą-rozłożył się bardziej na łóżku.
-Może wyobrażali sobie że to właśnie ta właściwa dziewczyna zmieni ich syna. A ja jestem taka sama jak ty
-Ty mnie zmieniłaś kotku-podniósł się i przykucnął koło mnie. Przeczesał grzywkę i złapał moją dłoń.
-Serio Emily jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało i chcę żeby moi rodzice poznali cię taką jaka na prawdę jesteś-uśmiechnął się do mnie i pocałował w czoło po czym wrócił na łóżko i włączył telewizor.
-Co nie zmienia faktu że założę sukienkę-mruknęłam i wróciłam do grzebania w szafie.
-Jak uważasz Emily, jak uważasz-powiedział przeskakując po kanałach
-Założę tą!Co myślisz?-pokazałam mu małą czarną. Chyba dość elegancka..
-Będziesz wyglądała ślicznie-puścił mi oczko
-A może za krótka?-marudziłam dalej
-Boże Emily! Nie. Nie jest za krótka, jest idealna. Zakładaj ją i maluj sie bo nie zdążymy w końcu-popatrzył na mnie z miną ''proszę przestań marudzić kobieto!''
-No dobra-zsunęłam z siebie spodnie i rzuciłam je na drugi koniec pokoju tak że przeleciały nad głową Harrego i stałam teraz w samym swetrze lekko zakrywającym pośladki. Chłopak momentalnie rzucił mi pożądliwe spojrzenie.
-Co sie tak patrzysz? Jak jestem w majtkach to nagle cie interesuję?Wypchaj się-odwróćiłam się od niego i wyjęłam deskę do prasowania z kąta między szafą a ścianą. Rozłożyłam ją i podłączyłam żelasko. Usłyszałam skrzypienie łóżka. Niewyżyty seksualnie chłopczyk ruszył swój zacny tyłek. Rozłożyłam sukienkę na desce i złapałam żelazko. Nagle poczułam jak łapie mnie za uda i przyciąga do siebie. Głowę oparł na moim ramieniu i mruknął mi do ucha:
-Ja też powinienem iść w garniaku?-zsunął ręce tak że teraz splótł je razem u dołu mojego brzucha, niby niechcąco muskając moją kobiecość przez materiał majtek.
-Jak chcesz, dla mnie możesz iść w dresach tylko nie wiem co na to twoja rodzina-fuknęłam i wróciłam do prasowania. Ten jednak nie puścił mnie tylko przesuwał się razem ze mną ciągle mnie przytulając. Otwartą dłoń wsunął pod sweter i zaczął błądzić nią po moim brzuchu budząc tam stado motyli. W duchu dziękuję mu za ten ruch, cholernie mnie to odstresowywuje. Z natury jestem odważną i twardą laską ale dzisiejsza kolacja mnie chyba przerasta. Boje sie że spieprze sprawe..
-Emily. Pozwól mi cie zrelaksować-jego głos wibrujący tuż przy moim uchy sprawiał przyjemne uczucie tam na dole. Kiwnęłam tylko głową a chłopak przystąpił do swojego dzieła. Przysunął mnie jeszcze bardziej do siebie i zaczął całować po szyi i ramieniu. Jego jedna dłoń zeszła niżej i wsunęła się pod majtki. Zamknęłam oczy aby jak najlepiej rozkoszować się jego dotykiem. Poczułam jak jego palce pieszczą moje miejsce intymne a język błądzi po obojczyku.  Nagle gwałtownie wziął mnie na ręce i przeniósł na łóżko. Zachichotałam gdy jego zegarek zaplątał się w materiał pościeli kiedy próbował ściągnął ze mie majtki.
-Widzę że już działa-zamruczał a zaraz jego palce masowały moją łechtaczkę. Wygięłam się w łuk gdy przyjemne uczucie opanowało moje ciało.Po chwili do pasców dołączył język. Kreścił nim kółka i wykonywał inne ruchy które tak bardzo mnie podniecały.
-Kochanie musimy się dziś trochę pospieszyć -wymruczał nie odsuwając się ode mnie co spotęgowało doznania i gwałtownie wszedł we mnie najpierw jednym palcem a za chwilę drugim. Poruszał się we mnie szybko i mocno. Nie wysuwając się ze mnie uniósł się i zrównał z moją głową. Złożył delikatny pocałunek na moich ustach co kontrastowało z tym co działo się na dole. Jęknęłam w nim i poczułam jak triumfalnie się uśmiecha.Nie mogąc dłużej się hamować wypuściłam z siebie wszystkie emocje które uformowały się głośny krzyk. Chłopak nie zamierzał jednak jeszcze przestać. Znam jego gry i wiem co planuje.
-Skarbie chcę żebyś doszła patrząc na mnie-zwolił swoje rucht czekając aż otworzę oczy. Zrobiłam to co kazał i wbiłam wzrok w jego zielone tęczówki. To dla mnie prawdziwa tortura. Dobrze wie że doprowadza mnie do stanu gdzie nie kontroluje swoich ruchów. Znów przyśpieszył a kciukiem masował moja łechtaczkę. Wbiłam paznokcie w pościel ale nie traciłam z nim kontaktu wzrokowego nie chcąc aby przerwał. Uniosłam całe ciało tak że dotknęłam nim jego torsu. Harry przycisnął mnie ręką do łóżka i położył się na mnie abym nie mogła się ruszać i kontynuował. Szarpałam się pod nim i co chwila wierzgałam nogami nie mogąc już wytrzymać.
-Harry!-krzyknęłam i mocno zacisnęłam oczy -Nie przestawaj!-znów wydałam z siebie głośny jęk. Po chwili poczułam w podbrzuszu rozchodzące się ciepło i oddech Harrego na moich ustach.
-Zaoszczędź moim rodzicą szczegółu że doprowadziłem cie do orgazmu w wigilijny wieczór-położył obie ręce przy mojej głowie i oparty na łokciach przyglądał się jak z trudem próbuje złapać oddech.
-Kocham cie-podniosłam głowę i delikatnie go pocałowałam.





BUM! Wiem że słabe ale postanowiłam coś dodać żebyście o mnie nie zapomnieli :D A co do gifów to kurde chciałam dac bardziej opisujące sytuacje z tekstu ale tak sobie pomyślałam że może to nieodpowiednie haha :P
A wgl ŻYCZCIE MI POWODZENIA NA JUTRZEJSZYM PRÓBNYM EGZAMINIE! fuegwfs

środa, 4 grudnia 2013

Niall

(włączcie sobie to)


Jestem z Niallem Horanem już rok. Świetnie się dogadujemy, Niall na każde spotkanie przynosi mi bukiet róż i zabiera w jakieś magiczne miejsce. Wynagradza mi tym te dni których nie spędzamy razem, kiedy jest na koncercie albo nagrywa płytę. Niestety nie wie o mnie wszystkiego. Podczas gdy on wyjeżdża a ja zostaję sama tnę sie. Tak tnę się, nie wytrzymuję tych wszystkich hejtów które są kierowane w moją stronę. To wszystko nasila się gdy nie ma go obok mnie... kiedy jestem sama. Fanki wiedzą że sprawiają mi tym ból, traktują mnie jak swojego największego wroga. Zalogowałam  się na twitterze i zaraz rzuciły mi się w oczy nowe wiadomości. Poczułam jak łzy napływają mi do oczu. Zaczęłam czytać niektóre '' Zgiń szmato'' ''Po co ci Niall, lepiej z nim zerwij suko'' ''Jesteś żałosna myślisz że nie wiemy że lecisz tylko na jego kasę?'' ''Jak Niall mógł zakochać się z w tym czymś?haha'' To wszystko raniło i to bardzo...Nagle trafiłam na coś dłuższego ''Jestem ciekawa czy gdyby Niall był zwykłym chłopakiem też byś sie za nim tak uganiała, co? Nawet nie masz odwagi odpisywać na te wiadomości.Jesteś słaba tyle można o tobie powiedzieć słaba tchórzliwa suka która żeruje na kasie Nialla, Zastanawiam się co on w tobie widzi.. W takiej wywłoce z domu dziecka. Nie dziwię się że matka cię oddała kto by chciał takie dziecko.Sprawiasz tylko Niallowi kłopoty , nie widzisz że on przez te hejty na ciebie zamknął się w sobie ? A wiesz co by mogło pomóc? Gdybyście zerwali . Tak, albo lepiej jakbyś zdechła podła kurwo. Ciekawe ile zarobiłaś pieprząc się w tym bidulu haha chociaż....kto by z tobą chciał. Jesteś tylko ciężarem dla Nialla, jesteś nikim.'' Zaczęłam płakać jak małe dziecko kiedy to przeczytałam. Ona ma rację przeze mnie Niall ma same kłopoty, po co ja mu? Beze mnie będzie mu dużo lepiej. Całemu światu będzie beze mnie dużo lepiej...Wstałam z kanapy wzięłam telefon, wykręciłam jego numer. Jak zwykle odebrał po pierwszym sygnale
-cześć kochanie-usłyszałam jego anielski głos
-Niall......ja dzwonie żeby się pożegnać -zaczęłam
-co? Co sie stało?Rose?-w jego głosie słychać było zdziwienie i panikę.
-pamiętaj że cie kocham i zawszę będę nad tobą czuwała, proszę cię nie rób nic głupiego KOCHAM CIĘ
-ale...-chciał coś powiedzieć ale się rozłączyłam
Rzuciłam telefon na kanapę i spokojnym krokiem poszłam do łazienki. Usiadłam na krawędzi wanny podciągnęłam rękaw bluzy, wyciągnęłam z szafki żyletkę i przyłożyłam do żył na nadgarstku. Wzięłam głęboki oddech i przejechałam nią po skórze. Momentalnie spod ostrza wypłynął strumień krwi, na ogół zaraz tamowałam krew ręcznikiem ale teraz ....to już nie ma znaczenia. Zrobiłam drugą kreske i poczułam jak kręci mi się w głowie. Na podłodze była już czerwona kałuża. Patrzyłam jeszcze przez chwilę na rany i moje oczy powoli się zamknęły. Osunęłam się na podłogę i zasnęłam wiecznym snem.......
 Teraz patrzyłam na wszystko z góry. Widziałam jak Perrie znajduje mnie w łazience, pewnie Niall ją powiadomił. Była załamana, płakała i przytulała moje zimne już ciało. Wieczorem Niall i reszta przyjechali do Londynu, Horan się załamał ale wiem że się pozbiera jest silny. Znajdzie sobie lepszą dziewczynę którą może zaakceptują jego fani.


Od pogrzebu minęły 2 lata, Niall nikogo sobie nie znalazł. Nie mógł żyć z nikim innym bo ciągle myślał o Rose. Każdego dnia zamykał się na godzinę w pokoju i patrzył na jej zdjęcie które wszędzie ze sobą woził. Odszedł z zespołu który po pół roku koncertowania bez niego rozpadł sie zupełnie. Harry rozpoczął solową karierę a reszta wróciła do normalnego życia. Po jakimś czasie media o nich zapomniały i oni o sobie także. One Direction kiedyś bracia teraz całkiem obcy sobie ludzie. Każdy mieszka w innym mieście, urwali ze sobą kontakty. Już nigdy nic nie będzie tak jak dawniej. Rose chciała dobrze dla swojego chłopaka a doprowadziła do rozpadu największego boysbandu tych czasów. Mając 30 lat Niall Horan popełnił samobójstwo nie mógł już dłużej żyć bez swojej miłości. Na jego pogrzebie było mnóstwo ludzi, chłopcy po tylu latach spotkali się razem, wszystkie wspomnienia wróciły. Rose i Niall przyglądali się temu wszystkiemu z boku. Chłopak szepną na ucho Louisa ''One Direction forever'' i tak dzięki niemu wtedy mężczyźni postanowili wrócić do tego co kochali. Zespół funkcjonował jeszcze przez 35 lat. A szczęśliwa bo razem para przyglądała się dalszym dokonaniom i sukcesom swoich kolegów. Rose i Niall razem na zawsze...



Na początek: Przepraszam że wczoraj nic nie dodałam. Nie miałam kiedy na prawdę...10, 11, 12 próbne egzaminy więc trzeba troche powtórzyć nie?... No a co do imagina to taki troche inny :)Mam nadzieję że się spodoba

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Niall

A więc na początku powiem tylko o co chodzi w tym imaginie: Wiktoria przeprowadza się do Londynu i mieszka  z mamą i braćmi (Kami i Michał) obok koleżanki jej mamy. Ma ona syna-Nialla. W Polsce Wiki była nieśmiałą dziewczyną ale tutaj chce zacząć nowe życie. Roksi-jej przyjaciółka 

Wyciągnęłam z torby dużą koszulkę z 'logo' batmana i postanowiłam że nie będę grzebała dalej więc zdecydowałam że będę spała w majtkach a co hueh, ciepło jest. Nalałam wody do wanny i wzięłam długą kąpiel. Już miałam się kłaść ale zwróciłam uwagę na MOJE okno które aż wołało chodź! popatrz! Wyszłam na balkon i oparłam się o barierkę. O takim widoku zawsze marzyłam. Wszędzie światła lamp, nawet nie przeszkadzają mi samochody których jest tu od groma. Ile bym dała żeby przejść się tymi uliczkami wieczorem z Roksi. Nagle usłyszałam szelest na balkonie obok. Odwróciłam głowę i zobaczyłam Nialla siedzącego na leżaku i jedzącego chipsy.
-o tej porze takie jedzenie?-podeszłam do barierki bliżej niego
-o Wiki nie zauważyłem cię. A co do jedzenia to zawsze je jem wieczorem-uśmiechnął się
-to niezdrowe-pokiwałam palcem
-serio tak uważasz?-popatrzył na mnie z niedowierzaniem
-haha pff no co ty daj kilka-wyciągnęłam rękę żeby sięgnąć do paczki chipsów. Nasze balkony były dość blisko siebie więc bez problemu dosięgnęłam.
-może powiesz coś o sobie-zaproponował
-no okey-oparłam głowę o barierkę a on przysunął się z leżakiem. Dobra Wiki nie spieprz tego. Pamiętaj :pierwsze dobre wrażenie.
-hmm jestem z Polski mam 17 lat i nienaganną figurę tak myślę...-zaczęłam
-długie nogii-dokończył spoglądając na nie przez pręty balkonu a ja dopiero teraz uświadomiłam sobie że stoję przed nim w majtkach .......Pierwszy raz odkąd tu jestem się zawstydziłam. Teraz to już spieprzę..
-ommmm teeeeż-zamilkłam na chwilę nie wiedząc co mówić
-dlaczego próbujesz być inna niż jesteś?-nagle zapytał. Kompletnie zwalił mnie z nóg. Aż tak widać że chcę się zmienić?Co teraz powiedzieć to już nie mam pojęcia...
-co? jaka inna? taka jestem .Nie wiem o co ci chodzi..-powiedziałam uciekając wzrokiem na wszystkie strony ale czułam że Niall mi się przygląda.
-nie jesteś taka z natury
-jaka?
-taka przesadnie pewna siebie -powiedział podkreślając drugie słowo
-czyli że przegięłam?-postanowiłam skończyć tą durną szopkę, Niall wydaję się w porządku. Z początku chciałam żeby WSZYSCY poznali mnie od tej 'lepszej' strony ale on mnie jak widać rozgryzł.
-emm ciut....lecz w 100% się z tobą zgadzam
-ale że co?
-że masz nienaganną figurę-zaśmiał się
-weź..-zawstydziłam się
-a więc dlaczego próbujesz się na siłę zmienić?
-jechałam tutaj z zamiarem zaczęcia wszystkiego od nowa, nowa szkoła, nowi ludzie-wzruszyłam ramionami
-a co w twoim wcześniejszy życiu było tak złego że chcesz je zmienić ?
-wszystko. Byłam nikim. Nikt mnie nie zauważał, Wiktoria widmo...
-jak taka dziewczyna mogła nie mieć powodzenia?-patrzył na mnie z lekkim niedowierzaniem
-emm kiedyś nie odezwałabym się do chłopaka od tak.To był cud kiedy ktoś mnie widział rozmawiającą z płcią męską
-przecież do mnie pierwsza zagadałaś i w ogóle rozmawiamy na luzie-patrzył na mnie lekko zdziwiony ale i zaciekawiony
-właśnie o tym mówię, nowe życie, nowa ja-zrobiłam teatralny gest rękoma
-nie uważasz że lepiej jeśli ludzie będą cie znali taką jaka jesteś ?
-moje prawdziwe ja jest nikim-spuściłam głowę
-nie mów tak ja właśnie gadam z prawdziwą tobą i jest to fajna dziewczyna-prawie niewidocznie się uśmiechnęłam. Fajnie...
-no i teraz nie wiem co powiedzieć -zrobiłam zakłopotaną minę
-czyli teraz to prawdziwa ty?-uniósł brwi a na jego twarzy zagościł słodki uśmieszek
-skoro nie wiem co odpowiedzieć to tak
-i tak ma zostać lala-zaśmiał się
-jaka lala ty mi tu nie podskakuj-mruknęłam próbując uderzyć go, ale niestety zrobił skuteczny unik.
-i widzisz? jako prawdziwa ty też potrafisz rozmawiać
-pf zaszczyt cię kopnął w tyłek że z tobą rozmawiam-udałam poważną
-oh czuję że się dogadamy
-hah też mam takie wrażenie ....może teraz ty powiedz coś o sobie -zaproponowałam
-hmm tak naprawdę nazywam się George i jestem pedofilem, planuję cię zgwałcić przy najbliższej okazji pasuje?-powiedział i spojrzał na mnie wzrokiem haha serio pedofila. Nie myśląc długo powiedziałam:
-a więc bierz mnie-i rozłożyłam ręce
-jesteś tego pewna?-popatrzył z powagą
-emm Niall ja żartowałam....ty wyczaiłeś żart nie? Niall?-moja mina wtedy wyrażała lekkie nie ogarnięcie sprawy. Chłopak zwinnym ruchem przeskoczył przez barierki dzielące nasze balkony i zaraz znalazł się po mojej stronie. Zrobiłam krok w tył a on rzucił się na mnie przewracając nas na wielką pufę stojącą pod ścianą. Mimowolnie krzyknęłam przygniatana ciężarem jego ciała. Co on odpierdala?
-co ty robisz?!-prawie krzyknęłam na co on zaśmiał się teatralnie i zaczął mnie gilgotać i śmiać się przy tym ja małe dziecko. Próbowałam wyjść spod jego cielska ale na moje nieszczęście nie było to chucherko. Po chwili już nie wytrzymałam i wpadłam w nieopanowany napad śmiechu. Zaczęłam wierzgać nogami ale to nie odstraszyło 'napastnika'.
-Niall już..przestań proszę!-mówiłam przez śmiech. Łzy zaczęły lecieć mi z oczu a ten nie przestawał..Nagle drzwi balkonowe się otworzyły a zza nich wyłoniła się moja mama. Jej mina wtedy -bezcenna.
-co tu się do cholery dzieje?!-wrzasnęła  a Niall gwałtownie się ze mnie podniósł. Jak to wyglądało z jej perspektywy ? :Prawie obcy chłopak siedzący okrakiem na jej córce.
-mamo to nie tak jak myślisz-powiedziałam wpadając w kolejny napad śmiechu
-jak nie tak jak myśle?! A jak niby?! co?! Jak wytłumaczysz to że on siedział na tobie i zdejmował ci bluzkę ? I dlaczego ty do cholery jesteś w samych majtkach?!-zaczęła wymachiwać rękami. Zdejmował bluzkę? To serio musiało dziwnie wyglądać skoro tak to odebrała.
-ja...on ...-zaczęłam ale nie mogłam przestać się śmiać
-ja ją gilgotałem to mogło wyglądać na.....ale my nic nie robiliśmy-wybawił mnie Niall
-Horan nie odzywaj! Gdzie masz dół od piżamy ?!Pierwszy dzień tutaj a ty takie numery odwalasz!
-nie chciało mi się szukać to postanowiłam spać w majtkach -oparłam się o barierkę i próbowałam nabrać powietrza
-to dlaczego nie śpisz?! jest dwunasta w nocy!-jej twarz była czerwona jak burak a z oczu można było wyczytać nie tylko złość ale i zażenowanie ...Cóż, ciekawe jakie to uczucie przyłapać córkę na ''obmacywaniu''...
-ooo się trochę zasiedzieliśmy-machnęłam ręką
-co tu się dzieje?-z pokoju Nialla wyszła Alice       -Niall co ty tam robisz?-zapytała zdziwiona . Moja mama nie dała mu dojść do słowa
-właśnie ich przyłapałam na pufie!-jej dobór słów wywołał u mnie i Nialla kolejny napad śmiechu.
-co?! co wam do łba strzeliło?! wy sie nie znacie! a nawet jakbyście się znali....!! Niall do domu ale już!-ryknęła Alice a Niall posłusznie przeskoczył przez barierkę i wylądował praktycznie w jej ramionach. Myślałam że go wtedy rozszarpie. Stał tam jeszcze przez chwilę nie mogąc złapać powietrza od śmiechu.
-porozmawiamy z wami rano-warknęła moja mama na co my odpowiedzieliśmy cichym ''luzik''.
-ja nie rozumiem co was w tej sytuacji tak śmieszy?!-Alice
-ja.... ja już nie mam siły tłumaczyć-powiedziałam przez łzy   -dobranoc Niall-pomachałam mu
-dobranoc moja kochanko hahah-zaśmiał się a ja myślałam że padne i nie wstanę. 'Wczołgałam' się do pokoju i wskoczyłam na łóżko.
-kładź się spać i nie waż mi się wychodzić na ten balkon!
-hahaha dobrze mamusiu
Burknęła coś pod nosem i wyszła. No to się porobiło, one myślą że my się pierdoliliśmy...Jutro niezłe kazanie przeczuwam. Nagle poczułam wibracje w kieszeni. Wyciągnęłam telefon i spojrzałam na ekran ''jesteś niesamowita, to był mój najlepszy sex' xxNiall'' Zakryłam twarz żeby nie wybuchnąć śmiechem i drżącą ręką odpisałam ''Oh mój też, następnym razem u ciebie '' .......''co tylko chcesz;)''......''dobra a teraz na poważnie, skąd masz mój numer?''........''Kamil mi dał :P''......''oh aha''.....''szykuje się kazanie nie?''......''nie odpuszczą nam''.......''słyszysz?'' W tym momencie dobiegło mnie pukanie w ścianę o którą się opierałam. Debil. ''To ty pukasz w ścianę?'' .....''TAK!! SŁYCHAĆ TO! TERAZ MOŻEMY SIĘ POROZUMIEWAĆ PRZEZ PUKANIE!'' W odpowiedzi uderzyłam dwa razy w ścianę. ''hm to miało znaczyć -chce seksu tu i teraz?''.....''jesteś dobry w te klocki, mrrr''......''no ba''......''dobra dobranoc kocie, jutro czeka nas ciężki dzień, być może już nam się nie pozwolą widywać, zamurują balkony haha''......''a to całkiem możliwe, dobranoc :*''




Tam...Tam...tam taaaam :D Jest i kolejny imagin:D Hmmm napisać do niego drugą część? Chcielibyście?

Przeczytałaś/eś? Zostaw tam na dole swoją opinię. Dla mnie to na prawdę ważne a wam zajmie tylko minutkę.

niedziela, 1 grudnia 2013

Harry +18

-Meg, Jess! Gracie?-krzyknął w naszą stronę Josh. Odwróciłyśmy się do grupki zebranej w kole. Spojrzałam na Jess pytająco.
-Jasne!-odpowiedziała z entuzjazmem i pociągnęła za ręke
-Szykuj się-szepnęła mi do ucha gdy siadałyśmy na podłodze. Zajęłam miejsce obok Alice, nie lubie jej...Myśli że jest królową balu. Ah.Jakiego balu? Właśnie trwa bal maturalny. Połowa ludu jest już nieźle spita a druga naćpana. Norma. Ktoś wpadł na pomysł zagrania w butelkę czemu Jess nie mogła odmówić. Kochała tę gre, między innymi przez wymyślanie mi najgłupszych zadań jakie mogą być.
-Zayn kręcisz!-powiedziała Anne
-No to zaczynamy zabawę-powiedział tonem z horroru. Zakręcił butelką. Wypadło na Nialla. Blondyn dumnie powiedział:
-Wyzwanie
-Przeliż się z Louisem-blondyn zrobił wielkie oczy ale zaraz wstał i podszedł do Lou.
-No dawaj Nialler-przyciągnął go do siebie i wpił w niego usta. Po sali rozniosło się głośne 'uuu' słyszalne nawet przez dudniącą muzykę.
-Ostro siostro -krzyknęła do mnie Jess
-Nie uważasz że to słodkie? Psują do siebie-zrobiłam minę 'aww' na co Jess odpowiedziała śmiechem
-Z grubej rury poszło widzę -usłyszałam za sobą zachrypnięty męski głos
-Lou zadzwoń-Niall wygestykulował do Louisa
-Hazz siadaj starryy!-wybełkotał Liam
-A siąde-zajął miejsce obok Zayna
-Lou kręcisz-chłopak puścił oczko Horanowi i wziął butelkę po kilku obrotach zatrzymała się na Jess. Spojrzałam na nią i wiedziałam że wymiękła.
-Prawda-szybko odpowiedziała. To przez Louisa, gdyby był to kto inny nie byłoby problemu ale on jest bardzo nierozważny. Jess pękła. Haha
-Ojjjjjj boisz sie mnie?
-W życiu, pytaj!
-A więc jesteś dziewicą Jess?-zapytał. Wszystkie oczy zwróciły się na brunetkę
-Nie-powiedziała. Wiedziałam że skłamała. Spojrzałam na nią karcąco
-Oooo kto?
-Jedno pytanie , kręce-wykonała szybki ruch ręką i butelka zatrzymała się na Harrym. Mam przejebane. On na 100% weźmie wyzwanie a ona to wykorzysta ze mną w roli głównej.
-Wyzwanie-nie myliłam się
-Czekałam na to-szepnęła
-Co?
-Nie nic ...Moje wyzwanie dla ciebie to...przeliż się z Megan ale tak wiesz ostro-poruszyła brwiami. Jęknęłam widząc jak podnosi się i zbliża do mnie. Rozejrzałam się dookoła i napotkałam się ze złowieszczym wzrokiem Jess
-Stop!-wyciągnęłam przed siebie rękę Hazz rzucił mi pytające spojrzenie
-Daj mi to-zwróciłam się do Liama trzymającego butelkę jakiegoś alkoholu. Nie wiem nawet co to było, dziś tu jest wszystko. Przejęłam od niego naczynie i przechyliłam do góry. Alkohol rozniósł się po moim ciele. Nie mam mocnej głowy ale tez po jednym łyku nie wymięknę. Napiłam się jeszcze dwa razy i odstawiłam ją na bok. Harry przyglądał mi się z zaciekawieniem, chyba pierwszy raz widział jak piję. Jestem uważana za tą 'czystą'. Szybkim krokiem podszedł do mnie i napierając swoim ciałem na moje zaczął namiętnie całować. Złapał mnie w talii i po woli położył na podłodze. Pociągnęłam go za loki na co warknął w moje usta. Wróciłam na ziemię i przypomniałam sobie że patrzy na nas około 20 ludzi więc oderwałam się od niego i wyprostowałam. Puścił mi oczko i wrócił na swoje miejsce nie spuszczając ze mnie wzroku. Oblałam się rumieńcem i zakręciłam butelką. Wypadło na Alice:
-Wyzwanie
-Zdejemij kieckę i siedź tak do końca gry-wymyśliłam szybko, chciałam tylko stąd jak najszybciej wyjść.Oczywiście dziewczyna zrobiła to bez wahania a chłopaki od razu ślinili się na jej widok.
-Zaraz wrócę -powiedziałam do Jess i wstałam. Lekko się chwiejąc opuściłam salę i udałam się do toalety. Oparłam się o umywalkę i odkręciłam wodę. Już chciałam opłukać twarz gdy przypomniałam sobie że to nie najlepszy pomysł biorąc pod uwagę że mam na sobie tony makijażu. Podeszłam do okna i wbiłam wzrok w sale do ćwiczeń po drugiej stronie. Zaczęłam rysować po zaparowanej szybie i nagle zobaczyłam odbicie kogoś jeszcze. Uniosłam wzrok i zobaczyłam Harrego stojącego za mną. Duże ręce oplotły moją talie i przycisnęły mnie do męskiego ciała. Poczułam jego oddech na skórze swojej szyi a następnie usta składające mokre pocałunki na ramieniu.
-Harry-wypowiedziałam jego imie choć sama nie wiem po co. Zamknęłam oczy i przygryzłam wargę.Dało się wyczuć że chłopak cały czas się uśmiecha.Uniósł moją rękę i okręcił mnie tak że teraz stałam do niego przodem. Delikatnie pocałował moją dłoń i popatrzył na mnie spod burzy ciemnych loków. Jego oczy wypełnione były pożądaniem, pierwszy raz ktoś patrzy na mnie w taki sposób. Lekko popchnął mnie na parapet i wbił swoje usta w moje. Od razu wyczułam alkohol i papierosy ale to tylko jeszcze bardziej rozdrażniało moje zmysły. Wplotłam dłonie w jego loki i przyciągnęłam bliżej siebie. Chłopak jedną ręką podtrzymywał mnie w talii a drogą uniósł moje udo na wysokość jego bioder. Czując że  spowalnia pocałunek chwyciłam go za koszulę i kontynuowałam go z większą zachłannością niż przed chwilą. Nagle zza drzwi usłyszeliśmy głos dyrektorki. Harry złapał mnie za rękę i zaciągnął do ostatniej kabiny. Zasunął zasuwkę i przywarł mnie do zimnej ściany. Przyłożył mi palec do ust abym była cicho a ja tylko się uśmiechnęłam zadziornie.Odgłos szpilek rozniósł się po pomieszczeniu i zaraz ucichł a zastąpił go szelest. Pewnie szuka czegoś w torbie...Chłopak ułożył ręce po obu stronach mojej głowy i schylił się tak że czułam jego oddech przy ustach. Delikatnie pocałował mnie w czubek nosa wywołując tym u mnie cichy chichot który zaraz opanowałam przypominając sobie że właśnie igramy z ogniem.Jego duże dłonie znajdowały się teraz na moim brzuchu a palce kreśliły kółka na materiale sukienki. Lekko się zgięłam przez efekt 'gilgotania' i uderzyłam przy tym w kafelki na ścianie. Zacisnęłam oczy i czekałam na reakcje osoby po drugiej stronie. Na chwile wszystko ucichło tylko odgłosy dudniącej muzyki przedzierały się przez białe mury. Ciszę przerwało pukanie.
-Zajęte!-krzyknęłam nie otwierając oczu.Harry złączył nasze dłonie i bezgłośnie uniósł do góry.
-Wszystko w porządku?-usłyszeliśmy głos dyrektorki. Chłopak jak na złość zaczął składać pocałunki na mojej szyi przez co nie umiałam wydusić z siebie słowa.
-T-tak-wybełkotałam tylko i oddałam się przyjemności. Oparłam głowę o ścianę i uwolniłam jedną rękę. Chciałam czuć go przy sobie jeszcze bardziej więc kolejny raz przyciągnęłam go do siebie tak że między nami nie istniała już żadna przestrzeń. Schyliłam się by natrafić na usta chłopaka i wróciłam do poprzedniej pozycji pociągając go za sobą. Nagle poczułam że unosi brzegi mojej sukienki a następnie jego zimny dotyk zawładnął moim ciałem. Dłoń zielonookiego zatrzymała jęk wydobywający się ze mnie. Czułam jak wsuwa palce pod materiał majtek doprowadzając mnie przy tym do obłędu. Wypowiedział niesłyszalne ''cii'' i powoli we mnie wszedł przez co prawie podskoczyłam. Drugą dłoń ciągle trzymał przy moich ustach. Wykonywał powolne ruchy a moje ciało po chwili wpadło w jego rytm i razem z nim unosiło się i opadało.  Nachylił się i zastąpił dłoń ustami. Całował tak aby żaden dźwięk się ze mnie nie wydobył. Zacisnęłam ręce na jego koszuli i głęboko westchnęłam w nim. Czułam jak ciepło ogarnia dolną część mojego ciała. Wyciągnął dłoń i powoli opuścił sukienkę. Uśmiechnął się szeroko ukazując rząd śnieżnobiałych zębów. Zamknęłam oczy i oparłam głowę o jego. W między czasie dyrektorka zdążyła opuścić łazienkę.
-Wyjdź pierwsza-wyszeptał mi do ucha. Poprawiłam włosy i ubranie i otworzyłam drzwi. Chwiejnym krokiem wyszłam z kabiny, odwróciłam się jeszcze w stronę chłopaka a ten odepchnął się od ściany i pocałował mnie w czoło. Gestem ręki mnie pogonił więc zrobiłam to co kazał. Wróciłam na salę gdzie zabawa trwał
a w najlepsze. Zajęłam swoje miejsce i uśmiechnęłam pod nosem.
-Nie widziałaś gdzieś Harrego po drodze Meg?-z zamyśleń wyrwał mnie głos Justina.
-Nie, nie widziałam go-powiedziałam bez emocji i upiłam łyk napoju znajdującego się obok mnie.




Czy ja wiem czy to jest +18...W sumie tylko sie miziają nie? haha no nw. Mam nadzieję że się podoba gdyż są to moje i mojej koleżanki fantazje o takim jednym chłopaku hahah... Tak, tak, zboki ..wiem:D
Przeczytałaś/eś? Zostaw tam na dole swoją opinię. Dla mnie to na prawdę ważne a wam zajmie tylko minutkę.