Siedziałam na ławce w parku i myślałam nad tym co powiedziała moja mama ''lepiej żebyś się nigdy nie urodziła, przez ciebie mam tylko kłopoty'' , na samo wspomnienie o tym poczułam jak łzy napływają mi do oczu. Jak matka może powiedzieć coś takiego własnej córce? Nie rozumiem tego..
2miesiące wcześniej:
-gdzieś ty była ?!-usłyszałam krzyk mamy już w drzwiach, ale nie ruszyło mnie to zbytnio bo byłam trochę pod wpływem i nie obchodził mnie otaczający świat teraz chciałam tylko iść spać...
-pytam po raz drugi gdzie byłaś!?-powtórzyła a ja nie zwracając na nią uwagi ruszyłam w stronę schodów. Złapała mnie za rękę i odwróciła w swoją stronę
-czego ?-mruknęłam
-pytałam o coś!-w jej oczach widać było złość
-na imprezie nie widać ?-okręciłam się i zaśmiałam jej w twarz
-nie mów do mnie tym tonem!
-bo co?!-w tym momencie poczułam ból na twarzy, uderzyła mnie....pierwszy raz w życiu
-bo jestem twoją matką i należy mi się szacunek!-dodała
-szanowałaby ciebie gdybyś ty szanowała mnie -złapałam się za policzek i spojrzałam na nią wzrokiem zabójcy
-to ostatni raz kiedy takie coś ma miejsce
-hah no ciekawe ciekawe kontynuuj
-jedziesz do ojca -powiedziała i wskazała na walizki które stały w przedpokoju
-co? Chcesz sie mnie pozbyć tak? Po prostu przyznaj że nie dajesz sobie rady jesteś za słaba ! -wykrzyczałam jej w twarz
-nie ! To ty jesteś beznadziejna ! Odkąd jesteś na tym świecie mam przez ciebie same kłopoty -te słowa raniły, choć byłam pijana to i tak to odczułam i to mocno
-czyli że co?
-czyli że lepiej by było gdybyś w ogóle się nie urodziła !-krzyknęła a ja poczułam jak łzy spływają mi po obolałym policzku
-to mogłaś mnie oddać! Na pewno miałabym lepsze życie niż tu z tobą !
-jeżeli tak ci tu źle to na pewno cie ucieszył fakt że jedziesz do ojca -uśmiechnęła się wrednie
-tak! Jestem zajebiście szczęśliwa że jade do obcego faceta! Zajebiście -płakałam. Ojca nie znałam w ogóle bo matka wyprowadziła się od niego zaraz po moim urodzeniu, nie wiem dlaczego...Nawet nie wiem gdzie mieszka, nic o nic nie wiem
-twoje walizki są spakowane . Jutro wylatujesz -powiedziała i poszła do kuchni
-jak to wylatuję ? To gdzie on mieszka?
-w Londynie-kiedy to usłyszałam pobiegłam do swojego pokoju zakryłam twarz poduszką i zaczęłam ryczeć jak dziecko. Londyn, przecież ja tu mam znajomych co prawda niewielu ale jednak. Wyjęłam telefon z tylnej kieszeni i wykręciłam numer do mojej przyjaciółki- Carly, przez załzawione oczy nie widziałam dokładnie cyferek obraz był zamazany ale jakoś wybrałam jej numer.
-no siema haha żyjesz? Ostro było nie? Trzeba to powtórzyć
-Carly-załkałam
-ejj co ci?
-ja....ja sie wyprowadzam
-co? Jak to? Co ty pierdolisz ? Ile ty wypiłaś ? Weeeź wytrzeźwiej i jutro pogadamy a nie pierdolisz głupoty
-to nie głupoty serio sie wyprowadzam
-omg no to dokąd to zmierzasz co?-mówiła ale czułam że mi nei wierzy
-do ......do Londynu
-Nicol ja wiem wiem że ty marzysz o ty swoim Londynie ...haha weź ty już nie pij więcej co?
-kurwa Carly mówie prawde -w słuchawce zapadła cisza
-jak ? Dlaczego?
-matka mnie wywala do ojca
-przecież ty go nie znasz
-wiem, ale musze, może tam będzie lepiej
-ale nie możesz mnie zostawić !Nicol!
-ja przepraszam ale nie mam innego wyjścia matka już mnie spakowała jutro wylatuje
-ta kobieta nie ma prawa nazywać się twoją matką to jest potwór który niszczy wszytko dookoła
-a wiesz co mi powiedziała ?że lepiej by było gdybym się nie urodziła -wybuchłam płaczem
-Nicol nie przejmuj się nie płacz prosze
-ale wiesz....ona ma racje, po co ja żyje dla kogo? Moja matka ma mnie w dupie po co ja mam żyć ?
-nie mów tak masz mnie! Jezu przestań tak mówić. Idź spać. Błagam cię nie zrób czegoś głupiego
-ej spotkamy się jutro rano?
-jasne że tak, tam gdzie zawsze?
-tam gdzie zawsze
Teraz:
Wyjechałam zostawiłam najlepszą przyjaciółkę , wyjechałam do całkiem innej rzeczywistości innego świata. Okazało się że ojciec nie jest taki zły...próbuje nawiązać ze mną kontakt ale ja nie chce, po prostu nie czuje z nim żadnych więzi. Mało z nim rozmawiam choć on chce i kiedy tylko ma okazję zagaduje ale moje odpowiedzi ograniczają się do :aha...mhmm ....ok. Wiem że sie stara ale ja jeszcze chyba nie jestem gotowa na takie bliskości z nim bo znam go praktycznie te 2 miesiące.
Wstałam z ławki i udałam się w kierunku nie odwiedzanego już skateparku. Lubiłam tam chodzić bo byłam tam sama, chociaż przez chwile bez tych wszystkich ludzi... Ale dzisiaj chyba to nie wypali. Jakich chłopak jeździł na rowerze, miał czarne czarne rurki i białą koszulkę.włosy ścięte na 'jeża'.
Nie widziało mi sie siedzieć tu razem z nim ale co miałam innego robić? Ojciec w pracy, byłabym sama w domu. Położyłam się na trawie i bawiłam się bransoletką. Nagle coś zasłoniło mi słońce
-czego?-burknęłam
-cześć
-ta hej-powiedziałam otwierając lekko oczy, zobaczyłam nad sobą tego chłopaka więc zaraz je znowu zamknęłam . On mi strasznie kogoś przypominał ale za cholere nie wiem kogo..
-jestem Zayn
-serio? Fajnie-uśmiechnęłam się sztucznie
-a ty?-ciągnął. Boże czego on chce?
-Nicol
-ładne imie tak jak właścicielka-nie no co on sobie robi? Podniosłam się na łokciach i spojrzałam na chłopaka.
-o cholera!-krzyknęłam zakrywając ręką twarz
-co?-zasmiał się
-ty jesteś Zayn ten Zayn Malik ten co ja myśle ?-patrzyłam na niego z wielkimi oczami
-a o jakim Zaynie Maliku myślisz?
-tym z One Direction?
-no to dobrze myślisz
-o matko
-fanka?
-ymm no chyba tak
-hah no i wpadłem...wiesz nie myślałem że będziesz mnie znała
-dlaczego? -poklepałam miejsce obok siebie które zaraz zajął
-bo nie wyglądasz na taką która słucha 5 ładnych chłopaków
-haha jaka skromność, słucham wszystkiego co mi wpadnie w ucho i wy jesteście nieźli
-dziękuję w imieniu moim i reszty
-co tu robisz?
-a chciałem się troche od tego wszystkiego oderwać
-hah od czego ty sie chcesz odrywać? Twoje życie jest idealne
-uwierz mi nie jest. Czasami chciałbym być zwykłym chłopakiem, nie sławnym Zaynem Malikiem i żyć jak normalni ludzie w moim wieku, tak jak ty
-oj nie chciałbyś mieć takiego życia jak ja serio
-dlaczego? Nie napadają cie w każdym miejscu fani, robisz co chcesz. Masz rodzinę przy sobie
-no i tu bym się z tobą zamieniła, mieć rodzine daleko to jest to
-czemu tak mówisz ? Przecież mama i tata to najważniejsze osoby w twoim życiu
-w moim? Nie.. matka ma mnie w dupie, ojciec niby nie ale ja jego tak więc...wychodzi że co? Że moje życie jest do bani a twoje to to o czym zawsze marzyłam
-nie możliwe że mama ma cie gdzieś To zawsze będzie twoja mama i ona cie kocha , na pewno
-tak? Twoja mama powiedziała ci kiedyś że lepiej by było gdybyś się nie urodził i wysłała do ojca który mieszka w zupełnie innym kraju? Nie? No popatrz a moja właśnie tak zrobiła -na chwile zapanowała cisza a ja zowu się rozkleiłam
-ej nie płacz. Jeśli jest tak jak mówisz to znaczy że jesteś najsilniejsza osobą jaką spotkałem-spojrzałam na niego i przetarłam oczy
-tak. Dla niej nie warto ryczeć . Okey juz jest dobrze ...-uśmiechnęłam się
-dasz mi swój numer?-nagle zapytał
-y numer? Emm haha no ładnie najpierw mnie pocieszasz a teraz sępisz numer
-nie sępię ładnie spytałem
-a po co ci mój numer?
-nie wiem
-haha okey
-ja musze już iść bo zaraz jedziemy na koncert......masz mój -podał mi karteczkę -jakbyś chciała to napisz czy coś
-Malik przygotowany na wszystko
-haha a jak
-no to cześć miło było cie poznać
-cześć mi też -poszedł a ja zapisałam sobie jego numer w telefonie
Po kilku dniach napisałam do niego. Spotkaliśmy
się na kawie, Zayn jest bardzo fajnym chłopakiem. Teraz spotykamy się tak często jak tylko możemy. Staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi. Zanim go poznałam nie miałam tu znajomych, w ogóle nie znałam nikogo. Zayn przedstawił mnie reszcie 1D, też się polubiliśmy. Pomógł mi otworzyć się przed ojcem przez co nasze stosunki się polepszyły. Po roku naszej znajomości Zayn przyszedł do mnie i oznajmił że poznał dziewczynę -Perrie, hah ten głupek pytał mnie czy może z nią chodzić :P To na prawdę świetna dziewczyna, zaprzyjaźniłyśmy się. Dzięki niemu moje życie totalnie się zmieniło.
Byłam z nim zawsze, nawet w tych najgorszych chwilach. Kiedy nadszedł ten dzień i 1D ogłosiło że kończą współpracę ze sobą jak i w tych wesołych dla niego chwilach kiedy razem z Perrie oznajmili że będę ciocią Nie sądziłam że poznam kogoś tak wspaniałego, a to wszystko zaczęło się przez przypadkowe spotkanie ...
Przyszedł czas na Zayna!! Na początek DZIĘKUJĘ DZIEWCZYNĄ KTÓRE SKOMENTOWAŁY POPRZEDNIEGO POSTA...<3SERIO, JARAŁAM SIĘ JAK MAŁE DZIECKO;P....Mam nadzieję że i ten wam się spodoba choć przyznaję że jest słabszy od tych dwóch które dodałam.(zdarza sie).
Przeczytałaś/eś? Zostaw tam na dole swoją opinię. Dla mnie to na prawdę ważne a wam zajmie tylko minutkę.
Nie prawda, nie powiedziałabym slabszy. Wzbudza mniej emocji, ale i tak jest świetny :) Jest taki... pozytywny. No, może nie od początku, ale i tak. To bardzo fajne :3
OdpowiedzUsuńA tak z ciekawości... ile masz lat? Jak nie chcesz to nie mów, chodzi mi o to, że dobrze piszesz i chciałabym tylko zaspokoić ciekawość. I w jakim wieku się przemogę i zacznę pisać scenki X (+18) :P
No, w każdym razie, zapowiada się ciekawy blog ^.^
@Aga069
Mam 16 lat :D I moje imaginy +18 możesz raczej spokojnie czytać :P Nie są one aż tak bardzo szczegółowe ^^ Serio...:D I dziękuję za wszystkie miłe słowa :D
UsuńWiem, czytałam bardziej szczegółowe xDDD Ale wiesz, ja mam niecałe 14 lat... więc wiesz... ale nie potrafiłbym się powstrzymać, to zbyt kuszące xD
Usuń@Aga069
jest super :D możesz mnie informować?? xx @zaworos
OdpowiedzUsuńOczywiście :D
Usuń